Szkoła podstawowa, gimnazjum, potem prestiżowe liceum. Następnie 5 lat studiów. W międzyczasie szkolenia, kursy, zdobywanie doświadczenia. Wreszcie przychodzi chwila, gdy pełen nadziei młody człowiek odbiera dyplom. I… emigruje za pracą do innego kraju. Jest to wyzwanie, na które odpowiedzią może być szerszy dostęp do zdalnej nauki programowania i rozwijania umiejętności miękkich, niezbędnych na dzisiejszym rynku pracy. Włączenie większej liczby osób w programistyczny, freelancerski rynek on-line może przyczynić się do zatrzymania drenażu młodych talentów.
O tym, że odpływ młodych ludzi jest jednym z największych zagrożeń dla Polski, mówi się już od wielu lat. W 2013 roku Główny Urząd Statystyczny szacował, że największą grupę wśród polskich emigrantów – prawie 730 tys. – stanowią ludzie w wieku 25-34 lata. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu miesięcy raczej nic się w tej kwestii nie zmieniło, chyba, że na gorsze. Co więcej, młodzi nadal chcą wyjeżdżać z kraju i statystyki w tej materii są zatrważające – z badań wynika, że prawie 15% aktywnych lub potencjalnych uczestników rynku pracy rozważa emigrację, a ponad połowa z nich to osoby poniżej 35. roku życia. Niestety, nadal nie wypracowano efektywnych modeli, które mogłyby ten trend odwrócić i wyjazd z kraju w poszukiwaniu pracy jest najczęściej nie możliwością, lecz koniecznością. Dodajmy do tego statystyki GUS, które mówią o prawie 20% stopie bezrobocia wśród młodych, a otrzymamy pełny i raczej nieciekawy obraz sytuacji.
Inaczej wygląda sprawa z branżą IT. Popyt na coraz to bardziej innowacyjne rozwiązania rośnie bardzo szybko. Na wynagrodzenia raczej nie można narzekać, co więcej, eksperci wskazują, że będę one rosły. Powszechnie uważa się, że programowanie to kierunek przyszłości. Tutaj jednak mamy do czynienia z problemem innego rodzaju. Zapotrzebowanie na specjalistów IT jest znacznie większe, niż liczba samych programistów. Szacuje się, że już teraz na polskim rynku brakuje ich ok. 50 tysięcy, a 40% firm ma problemy z ich zatrudnieniem. Z drugiej strony, młodym często nie pasuje etat w korporacji. Wolą oni zachować większą niezależność i mobilność. Praca ma być dla nich pasją, a nie tylko obowiązkiem.
Poprawę sytuacji może przynieść szybsza reorientacja na wspieranie rozwoju technologii informacyjnych i komunikacyjnych oraz edukację w tym zakresie. Jest to jeden z filarów tzw. nowej ekonomii. Częściowym rozwiązaniem tego problemu mogą być inicjatywy, które przyczynią się do szybkiego wzrostu liczby programistów na naszym rynku, np. oferujące zdalne szkolenia z zakresu programowania. Jedną z nich jest wywodzący się z Danii start-up CodersTrust, który rozpoczął właśnie działalność w Polsce. Dlaczego powinniśmy iść akurat w tym kierunku?
Zadaniem CodersTrust Polska – w skrócie – jest stworzenie platformy łączącej naukę języków programowania z doskonaleniem kompetencji miękkich i freelancingu. To unikalne podejście może przyczynić się do dostarczenia, tak potrzebnych rynkowi, wykwalifikowanych specjalistów IT, zatrzymania odpływu młodych ludzi z kraju i zapewnienia im możliwości pracy, która jest dla nich najbardziej atrakcyjna.
Kursy programowania on-line mogą przyczynić się do częściowego zlikwidowania luki na rynku IT. Zdalna nauka programowania pozwala bowiem zaangażować o wiele większą liczbę osób, niż dotychczasowe, klasyczne metody szkolenia offline. Miejsce zamieszkania kursanta przestaje mieć znaczenie. Tak samo jak jego umiejętności wyjściowe. CodersTrust chce uczyć kodowania również tych, którzy do tej pory nie mieli z nim kompletnie do czynienia. Mogą być to nie tylko studenci, ale również osoby pracujące dotychczas w innych branżach, bezrobotni, rodzice na urlopach macierzyńskich/ojcowskich czy wychowawczych, a także emeryci i renciści. Model ten znacząco poprawia konkurencyjność na rynku pracy, bowiem – jak szacuje GUS – znalezienie zatrudnienia w sektorze technologii zajmuje zazwyczaj ok. 2 miesięcy, podczas gdy w innych – 12.
Kursy on-line są też łatwym i szybkim sposobem na zaktywizowanie młodzieży, a nawet rozwinięcie przedsiębiorczości. Przede wszystkim zaś udowadniają, że programowanie to nie jest rocket science i praktycznie każdy może wiązać z nim swoją przyszłość.
Naszym celem jest również mentoring młodych programistów. Przygotowujemy ich w zakresie odpowiedniego dobierania zleceń, pasujących do aktualnych umiejętności. Pomagamy im też budować wiarygodne i atrakcyjne portfolio na globalnych portalach freelancerskich, gdzie zleceniobiorców poszukują m.in. największe światowe koncerny. Dla młodych, ceniących niezależność, jest to doskonała metoda, aby realizować te projekty, które najbardziej ich interesują.
Czemu akurat taki, a nie inny model działania? Odpowiedzią jest tytuł tego felietonu. Musimy bezwzględnie zacząć działać, aby zdołać zatrzymać w naszym kraju młodych i zdolnych ludzi. Wyliczenia firmy konsultingowej McKinsey Polska wskazują, że do 2025 roku stracimy ok. 2,7 miliona populacji w wieku 15-59. Na fatalną sytuację Polski w tej kwestii zwracał uwagę prestiżowy brytyjski dziennik Financial Times, oceniając ją jako główną przeszkodę dla rozwoju, a w perspektywie – stania się europejską potęgą.
Warto stawiać na przyszłość rynku IT i zwiększanie kompetencji specjalistów w tej dziedzinie. Już teraz nasi programiści zajmują wysokie miejsca w prestiżowych konkursach, takich jak chociażby International Collegiate Programming Contest, czy hackathonach. Mimo to, mamy jeszcze w tej kwestii wiele do zrobienia. Sukces branży IT przełoży się z kolei na większe możliwości młodych. I na tym nam najbardziej zależy.
dostarczył infoWire.pl
Link do strony artykułu: https://wp.wirtualnemedia.pl/centrum-prasowe/artykul/musimy-zatrzymac-mlodych